sobota, 7 marca 2015

1. "Norwegia".

Dziś minęło już 2 miesiące od tej feralnej nocy. Właśnie siedzę w Norweskiej kawiarni w Oslo, czekając na swojego kuzyna.
-Czy coś podać?- zapytała się mnie kelnerka.
-Poproszę cappucino.- zamówiłam. Kelnerka przyjęła zamówienie i powiedziała bym poczekała na zamówienie około 5 minut. Po paru minutach otrzymałam swoje zamówienie. Chwile później dostałam wiadomość od kuzyna, że się chwilkę spóźni. Johann pojawił się po pół godzinie.
-Hej.- pocałował mnie w policzek na przywitanie.- Miło mi cię widzieć.
-Ciebie również.- uśmiechnęłam się do niego. Usiadł i zamówił kawę.
-Co cię tu kuzyneczko sprowadza?- zapytał.
-Już nie mogłam w Polsce wytrzymać. Więc postanowiłam tu przyjechać.- odpowiedziałam.- Podobno masz wolny pokój w mieszkaniu?
-Rozumiem cię, rodzice opowiedzieli mi co się stało. Przykro mi. Nawet bardzo lubiłem Antka.- pocieszył mnie.- A co do pokoju to mam wolny bo niedawno Daniel się wyprowadził.
-A mogłabym u ciebie zamieszkać? Tylko na jakiś czas, jak sobie znajdę mieszkanie to się wyprowadzę.- zapytałam.
-Jasne, tylko muszę się zapytać Phillip'a. Bo nie mieszkam sam. Napiszę do niego i może za chwilkę przyjdzie bo kończy zaraz trening.- odpowiedział i posłał mi uśmiech. Odwzajemniłam go. W między czasie napisał do tego kolegi. Rozmawialiśmy o tym co się u nas działo, ale nie wspominałam o wypadku, bo nie chce o tym mówić jak na razie. Musieliśmy jakoś te 2 lata nadrobić, bo się już tyle nie widzieliśmy. Kolega Johann'a pojawił się w kawiarni jakąś godzinę później.
-Cześć. Phillip jestem.- przedstawił się.
-Hej, a ja Kate. Miło mi cie poznać.
-Mi ciebie również. Jaką masz do mnie sprawę.- zwrócił się do mojego kuzyna.
-Chodzi o moja kuzynkę i o wolny pokój w naszym mieszkaniu.- odpowiedział Johann.- Chciałem się też ciebie o to spytać.
-Domyślam się, że chodzi o to by Kate wprowadziła się do nas. Nie ma problemu.- zgodził się. Ucieszyłam się z jego odpowiedzi. Podziękowałam im. Potem posiedzieliśmy jeszcze w kawiarni z jakąś godzinę. Później Johann i Phillip zabrali moje walizki, gentelmeni po prostu i udaliśmy się do ich mieszkania, a także teraz i mojego. Od kawiarni do mieszkania było z 15 minut drogi pieszo. Gdy weszliśmy od razu przywitała nas dziewczyna mojego kuzyna.
-Hej, Andrea jestem.- przedstawiła się.- A ty pewnie Kate.
-Tak, miło mi cię poznać.- uśmiechnęłam się do niej i podałam jej rękę. Odwzajemniła gest.
Mieszkanie jest nawet duże i bardzo ładne. Odłożyłam walizki do swojego pokoju, który jest mały, ale bardzo ładny. A potem udałam się do salonu gdzie była reszta. Gdy weszłam właśnie oglądali jakiś film.
-Coś ciekawego idzie?- zapytałam.
-Nie, nic. Jakiś nudny film.- odpowiedziała Andrea, robiąc mi miejsce. Rzeczywiście film był nudny. Siedzieliśmy tak jeszcze chwilkę, a potem zaproponowałam im, że zrobię coś do jedzenia. Padło bym zrobiła sałatkę z gyrosa. Tak to był pomysł Johann'a. Postanowiliśmy też, że podzielimy się na grupy. Ja i Phillip mieliśmy zrobić tą sałatkę, a Johann i Andrea poszli do sklepu by kupić składniki.
Musze przyznać, że Phill to fajny chłopak, polubiłam go. Rozmawialiśmy i poznawaliśmy się nawzajem. Po pół godzinie nasza para wróciła z zakupów. Więc mogliśmy zacząć ronić sałatkę.
Nawet nie wiem kiedy się tak śmiałam od wypadku, jak dziś. Dobry był to pomysł, żeby tu przyjechać i zamieszkać. Gdy zjedliśmy to chłopcy zgłosili się by posprzątać, no dobra ja i Andrea tak uzgodniłyśmy. Chłopcy coś tam po marudzili, ale wzięli się do sprzątania. A my poszłyśmy do salonu i rozmawiałyśmy o różnych rzeczach. Dowiedziałam się, że obaj potrzebują managera. Więc może ja zostanę ich managerem. Miałam marketing w szkole, a poza tym chcę iść na zarządzanie.
Po chwili chłopcy do nas dołączyli. Pogadaliśmy, a w czasie rozmowy zapytałam się ich o to by zostać  ich managerem. Bez problemu się zgodzili. Posiedziałam z nimi jeszcze na chwilkę, a potem się pożegnałam i poszłam do siebie. Zabrałam piżamę i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i wróciłam do pokoju. Nie miałam na nic siły więc od razu zasnęłam.

*****JOHANN*****
Gdy Kate poszła my także niedługo siedzieliśmy, bo przecież jutro mieliśmy trening. Wziąłem szybki prysznic i wróciłem do pokoju. Teraz poszła Andrea, więc postanowiłem na nią poczekać.
Wiem, że długo jej zajmie w łazience. Więc włączyłem laptopa i wszedłem na facebook'a oraz instagram. Siedziałem do tond jak przyszła moja ukochana. Więc wyłączyłem laptopa i położyłem się do łóżka. Porozmawialiśmy chwilkę, a potem się do niej przytuliłem i zasnąłem.
Obudził mnie krzyk Kate. Popatrzyłem na Andre'e i spała, więc ją ten krzyk nie obudził. Wziąłem telefon, który leżał na szafce nocnej i popatrzyłem na zegarek. Było parę minut po trzeciej. Odłożyłem telefon i ostrożnie wyszedłem z pokoju by nie obudzić śpiącej dziewczyny.
Zobaczyłem, że Phillip'a tez obudził Krzyk Kate.
-Ja pójdę. Wróć do pokoju.- odezwałem się. Phill nic nie powiedział tylko od razu wrócił do pokoju. Od razu skierowałem się do pokoju mojej kuzynki. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem, że Kate siedzi na parapecie i płacze. Podszedłem do niej i ją przytuliłem oraz pocałowałem ją w głowę. Chwilkę tak trwaliśmy, a potem się odezwała.
-Dziękuję.- powiedziała.
-Za co mi dziękujesz?- zapytałem zdziwiony.
-Za wszystko.- odpowiedziała i uśmiechnęła się przez łzy. Posiedziałem z nią jeszcze chwilkę, a potem wróciłem do siebie, położyłem się i od razu zasnąłem.

*****KATE*****
Obudziłam się z krzykiem, ponieważ śnił mi się dzień wypadku. Wszystko wróciło. Nie mogłam spać więc usiadłem na parapecie i patrzyłam na miasto. Po chwili usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi do pokoju.
To był Johann. Wszedł, podszedł do mnie i mnie przytulił oraz pocałował w głowę.Chwilkę tak trwaliśmy, a potem się odezwałam.
-Dziękuję.- powiedziałam.
-Za co mi dziękujesz?- zapytał zdziwiony.
-Za wszystko.- odpowiedziałam i się do niego uśmiechnęłam. Johann posiedział ze mną na chwilkę, a potem wrócił do swojego pokoju.
Posiedziałam jeszcze na chwilkę na tym parapecie, a potem się położyłam, ale nie mogłam zasnąć.
Cały czas myślałam o Antku i tym wypadku. Dlaczego on musiał zginąć i czemu straciłam dziecko. Czemu ja tylko przeżyłam, cały czas o tym myślę. Sen zmorzył mnie dopiero około godziny 5.
Rano obudziła mnie kłótnia dwóch osób. Phillip'a i jakiejś dziewczyny.
Wzięłam telefon i popatrzyłam na zegarek. Była dopiero godzina 8 rano. Z zrezygnowaniem odłożyłam telefon i wstałam z łóżka i udałam się do kuchni. Przechodząc przez salon zobaczyłam wychodzącą Andre'e z pokoju.
-Hej.- przywitałam się z nią.- Co się dzieje?- zapytałam.
-Hej. Była dziewczyna Phillip'a przyszła.- odpowiedziała i uśmiechnęła się.- Chcesz wody?- zapytała.
-Jasne.- odpowiedziałam. Nalała mi wody do szklanki i mi ją podała.- Dzięki.- posłałam jej uśmiech. Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach. Po chwili do kuchni wszedł Johann i się z nim przywitałam. Po jakichś 10 minutach ustały krzyki i usłyszeliśmy trzask drzwiami. Phillip wszedł do kuchni, nic nie mówiąc, nawet się z nami nie przywitał. Zabrał tylko butelkę wody i poszedł do siebie. Zaniepokoiłam się jego zachowaniem.
-Dobra, będę już szedł na trening. Narazie.- pożegnał się z nami Johann. Zabrał torbę i wyszedł.
-No ja też będę szła do pracy. Pa.- Andrea także się pożegnała i wyszła.
Po ich wyjściu wróciłam do pokoju, zabrałam spodnie jeansowe i bluzkę z długim rękawem oraz nadrukiem i udałam się do łazienki. Odbyłam poranną toaletę i wróciłam do pokoju. Włączyłam sobie muzykę w telefonie i założyłam słuchawki. Położyłam się i próbowałam zasnąć, ale nie dałam już rady spać. Leżałam jeszcze z jakieś 15 minut, a potem zaczęło mi się nudzić wiec wstałam i wyszłam z pokoju. Postanowiłam, że pójdę do Phill'a. Zapukałam do drzwi jego pokoju i od razu dostałam odpowiedź.
-Mogę?- zapytałam wychylając głowę, Phillip tylko kiwnął głową. Weszłam i usiadłam na fotelu na przeciwko łóżka.
Przez jakiś czas milczeliśmy, a dopiero po paru minutach się odezwał.
-Co się w nocy stało, że krzyczałaś?- zapytał z troską.
-Przepraszam, obudziłam cię. Nie chciałam.- powiedziałam ze skruchą.
-Nic się nie stało.- uśmiechnął się szczerze.- Więc powiesz mi co się stało?
-Po prostu śniły mi się złe wydarzenia z przed 2 miesięcy, o których chcę zapomnieć. Dlatego tez wyjechałam z Polski.- odpowiedziałam i posmutniałam, znowu przypominając sobie te wydarzenia.
-Okay.-zauważyłam, że oczekiwał nie takiej odpowiedzi ode mnie.
-Przepraszam, wiem że oczekiwałeś innej i jaśniejszej odpowiedzi. Ale nie jestem gotowa o tym komuś mówić.- uśmiechnęłam się do niego.
-Dobra, nie wymagam od ciebie teraz odpowiedzi. Jeżeli będziesz chciała to mi powiesz. Ale i tak do tej rozmowy wrócimy. A i domyślam się też, że przyszłaś tu po to by się dowiedzieć o co chodziło rano, o tą kłótnie.- powiedział.
-Wiem tyle, że kłóciłeś się ze swoją byłą. Jeśli nie chcesz nie mów, nie wymagam od ciebie odpowiedzi i cię do niej nie zmuszam. Po prostu zaniepokoiłam się twoim zachowaniem.- dalej nie ciągnęliśmy tej rozmowy. Oboje nie chcieliśmy o tym wszystkim mówić. Po dłuższej chwili zaproponował byśmy poszli na spacer. Dowiedziałam się też dlaczego nie poszedł dziś na trening, bo trener dał wolne tym skoczkom, którzy wystąpili w zawodach Letnich Grand Prix w Hakubie. Jakieś 15 minut później byliśmy gotowi do wyjścia.
Postanowiliśmy pójść do pobliskiego parku. Muszę przyznać, że Norwegia to piękny kraj. Ale Polska też jest piękna. Zawsze gdy tu przyjeżdżam to zachwycam się tym przepięknym krajem wikingów.
Spacerowaliśmy przez jakieś pół godziny, a potem poszliśmy do kawiarenki na gorącą czekoladę. Zamówiliśmy i usiedliśmy w ustronnym miejscu. Parę minut później kelnerka przyniosła nam zamówioną gorącą czekoladę. Phillip zapłacił za nas i podziękowaliśmy. W kawiarence siedzieliśmy około 15 minut.
-To co wracamy już do domu?- zapytałam i posłałam mu ciepły uśmiech.
-Wiesz co, ja na razie nie chcę wracać do domu.- odpowiedział odwzajemniając uśmiech.
-No, okay. To gdzie idziemy jeszcze?- zapytałam.
-Pomyślałem, żeby cię zabrać w pewne miejsce.- wstał i podał mi rękę. Chwyciłam ją i wstałam. Wyszliśmy z tej kawiarenki i skierowaliśmy się w stronę tego parku skąd przyszliśmy. Zdziwiłam się, że Phillip trzyma mnie cały czas za rękę, ale mi to nie przeszkadzało. Przeszliśmy przez park i weszliśmy do niewielkiego lasu. Szliśmy przez jakieś 5 minut, a po chwilki się zatrzymaliśmy.
-Zamknij oczy.- powiedział i się łobuzersko uśmiechnął.
-Po co?- zapytałam zdziwiona i podejrzliwa.
-Proszę. Zaufaj mi, nic ci przecież nie zrobię.- domyślał się, że mu troszkę nie ufam. Zobaczyłam, że posmutniał.
-Dobra.- zaufałam mu i po chwili wykonałam tą czynność. szliśmy powoli i ostrożnie, a Phlill mnie prowadził bym się nie przewróciłam. Chyba minęło z 10 minut, kiedy się zatrzymaliśmy.
-Okay, możesz już otworzyć oczy.- powiedział. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam przepiękny widok. Staliśmy na pomoście, a dookoła nas było piękne jezioro na tle gór. Ten widok zapierał dech w piersiach.
-Jak tu pięknie.- powiedziałam zachwycona i się do niego uśmiechnęłam.
-Cieszę się, że ci się tu podoba.- ucieszył się i to bardzo oraz odwzajemnił uśmiech.- Przychodzę tu gdy mam zły dzień lub gdy chcę pobyć sam. Znalazłem to miejsce gdy zerwałem z Emm'ą.- posmutniał gdy wypowiedział imię swojej byłej dziewczyny. Nic nie powiedziałam tylko go przytuliłam. Odwzajemnij mój gest.
Chyba tego potrzebował. Po paru minutach się od siebie odsunęliśmy. Usiedliśmy na tym pomoście. Phillip po chwili milczenia z trudem zaczął opowiadać mi jak to rozstał się z byłą dziewczyną.
Powiedział, że byli ze sobą niecałe dwa lata i, że ją bardzo kochał. A zerwał z nią dlatego, że go zdradzała i leciała na jego pieniądze i sławę.
Powiedział mi też, o dzisiejszej kłótni z nią i o co poszło. Chodziło o to, że chciała do niego wrócić bo wygrał w Hakubie dwa razy, a w Courchevel był drugi. A także wypominała mu o dziewczynach, z którymi się spotykał po ich rozstaniu. Dziwna jest, wypomina mu, że spotykał się z innymi dziewczynami po ich rozstaniu, a sama go zdradzała z bogatymi facetami. Nawet o mnie się pokłócili. Gdy to powiedział, to się zdziwiłam, że poszło też o mnie. Miała pretensje o to, że wczoraj się spotkaliśmy w tej kawiarni gdy tu przyjechałam. Głupie to było, no bo przecież też tam był Johann. Nie było się o co kłócić, no ale cóż na to poradzę.
Posiedzieliśmy tam jeszcze z godzinę, a potem wróciliśmy do mieszkania. Gdy przyszliśmy byli już tam Johann i Andrea.
__________________________________________________________

Witam. :*
O to jest 1 rozdział.
Chciałam podziękować za dwa komentarze pod prologiem. Dziękuję. :*
Następny rozdział nie wiem kiedy się pojawi, ale zaczęłam go pisać. Mam za dwa miesiące maturę, a potem egzamin zawodowy i muszę się wziąć za naukę. Ale gdy go napiszę to od razu go wstawię. Obiecuję.
Czekam na Wasze komentarze.

Pozdrawiam, Magic. ^^

10 komentarzy:

  1. Super rozdział xd czekam na nastepny xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy następny rozdział ;-)?

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Witam.
      Tak jak pod rozdziałem pisałam. Nie wiem.
      Mam za niecałe 2 miesiące maturę, a potem zawodowy w czerwcu. A teraz też muszę się zabrać za pracę na maturę ustną z polskiego. Rozdział powoli piszę, więc jak napiszę go to wstawię. A poza tym ma do tego problem z klawiaturą bo nie działa mi parę liter.
      Rozdział za nie długo pojawi się na drugim blogu, bo tam mam jeszcze parę zdań do napisania.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Super , najlepszy jaki czytałam zapraszam do mnie http://niezastanieszsama.blogspot.com Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak obiecałam, to jestem ;)
    Świetnie piszesz, bardzo mi się podoba ;)
    Na drugi blog wpadnę kiedy indziej, jak będę miała troszke czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za zaproszenie :*
    Świetny rozdział, a prolog to szczególnie.
    Piszesz to tak lekko i zrozumiale, że aż chce się czytać.
    Phillip taki romantyczny zabrał Kate nad jezioro, a w tle były góry.
    Czyżby narodziła się między nimi jakaś więź?
    Czekam na następny i weny życzę :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne! :* sie rozpisałaś, czekam na kolejny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :) Będę tu wpadać częściej, tylko informuj mnie jeśli możesz :)
    skoki-z-miloscia-w-tle.blog.pl

    Ps. Jedna z moich bohaterek jest zabójczo podobna do Twojej xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam :*
    Serdecznie zapraszam na czwóreczkę ;)
    http://my-life-is-written-in-my-pen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej :*
    Serdecznie zapraszam na piąteczkę ;)
    http://my-life-is-written-in-my-pen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń